Strona główna | Kontakt

Strona zrealizowana we współpracy ze Spectrum Marketing © 2019

SOLIDUM Kaczmarek Sp. J.

WARSZAWA * BEŁCHATÓW * J. GÓRA

Czy po spłaceniu kredytu frankowicz wciąż może pozwać bank?

 

Frank szwajcarski przez długi czas cieszył się opinią jednej z najbardziej stabilnych walut. Kredyt we frankach miał być bezpieczną i korzystną pod względem finansowym alternatywą dla kredytu złotówkowego. Niestety czas pokazał, że jest inaczej - niespodziewanie kurs franka gwałtownie wzrósł, co automatycznie doprowadziło do znacznego wzrostu rat kredytowych.

 

Decydując się na kredyt we frankach, kredytobiorca musiał liczyć się z tym, że jest on objęty ryzykiem walutowym. Nikt jednak nie spodziewał się tak znacznego wzrostu wartości franka, a osoby obciążone kredytem musiały pogodzić się z płaceniem wyższych rat. W tym momencie pojawia się pytanie - czy godzenie się z taką sytuacją to właściwa droga?

 

W ostatnim czasie coraz częściej można usłyszeć o frankowiczach, którzy zdecydowali się pozwać bank i udało im się wygrać sprawę sądową. A co z kredytobiorcami, którzy spłacili już swoje zobowiązanie, ale uważają, że należy im się zwrot nadpłaconych sum? Czy w takiej sytuacji można jeszcze dochodzić roszczeń i walczyć o odzyskanie pieniędzy? Według banku, jest to niemożliwe. W świetle prawa, jest to jak najbardziej możliwe.

 

Spłacone zobowiązanie a zwrot nienależnie pobranych przez bank środków

 

Jak łatwo się można domyślić, banki bronią się przed zwrotem nadpłaconych przez kredytobiorcę sum. Podstawowym uzasadnieniem na którym opierają się banki, jest fakt, że spłacając swoje zobowiązanie, kredytobiorca uznał roszczenia i nie ma już możliwości dochodzenia ich zwrotu. W istocie, według art. 411 kodeksu cywilnego, spełniający świadczenie nie może żądać jego zwrotu w sytuacji, kiedy miał pełną świadomość odnośnie nienależnego charakteru tego świadczenia. W praktyce okazuje się, że bank ma duże trudności w wykazaniu, że kredytobiorca rzeczywiście taką świadomość posiadał. Nawet przyjmując iż wyżej wymieniony przepis miałby zastosowanie, choć aktualne orzecznictwo stoi na stanowisku przeciwnym, należy wiedzieć, że nie oznacza to braku możliwości unieważnienia umowy.

 

Przymus kredytowy

 

Jednym z kluczowych czynników, który uzasadnia wpłacanie nienależnych bankowi, zawyżonych rat przez kredytobiorcę, jest przymus wywołany dokładnie określonymi warunkami umowy kredytowej. Konsument ma świadomość konsekwencji, jakie wiążą się z zaprzestaniem spłaty zobowiązania. Należy do nich uzyskanie negatywnej opinii w BIK, które uniemożliwiłoby otrzymanie pożyczki finansowej lub zakup dowolnego przedmiotu na raty. Będąc pod przymusem, kredytobiorca nie może zaniechać terminowego płacenia rat nawet jeśli ma świadomość, że raty nie zostały naliczone właściwie. Fakt ten jest dla klienta sprzyjającym czynnikiem na drodze do odzyskania nienależnie pobranych środków.

W przypadku, kiedy spłaciliśmy już całe zobowiązanie i chcemy domagać się zwrotu nadpłaconych rat, możemy walczyć o odzyskanie swoich pieniędzy do 10 lat wstecz w przypadku odfrankowienia umowy. Przy tej okazji należy wspomnieć, iż okres przedawnienia w odniesieniu do unieważnienia umowy zaczyna biec od dnia uprawomocnienia wyroku.

 

Umowa kredytowa o charakterze abuzywnym - co to oznacza?

 

Znaczna część umów kredytowych posiada zapisy o charakterze abuzywnym, a więc niedozwolonym. Umowa, według której bank może jednostronnie określać kursy według uznania, jest niezgodna z przepisami prawa bankowego i zdecydowanie niekorzystna dla konsumenta zaciągającego kredyt. W przypadku kredytów walutowych stosunkowo powszechnie spotykanym zapisem jest domniemane prawo banku do regulowania wysokości rat kredytu poprzez uznaniowe ustalanie kursu kupna/sprzedaży waluty, w jakiej zaciągnięty był kredyt.

Nie istnieje obecnie żadne rozwiązanie systemowe, które pomogłoby rozwiązać problemy wszystkich „frankowiczów“. Z uwagi na zróżnicowane sytuacje konsumentów, niemożliwa jest jedna droga postępowania. Jedynym rozwiązaniem mogącym prowadzić do pozytywnego dla klienta rozstrzygnięcia tej sprawy jest pozwanie banku oraz domaganie się zwrotu nadpłaconych rat.

 

Czy warto walczyć o zwrot nienależnych bankowi pieniędzy? Coraz więcej wygrywanych przez „frankowiczów“ spraw sądowych to najlepszy dowód na to, że warto! Powodzenie tych roszczeń w dużej mierze jest uzależnione od zapisów zawartych w umowie kredytowej.

 

Spłata kredytu nie oznacza jeszcze, że kredytobiorca nie może już walczyć o odzyskanie swoich pieniędzy. Wskutek niezgodnych z prawem bankowym oraz kodeksem cywilnym zapisów, wiele umów kredytowych ma charakter abuzywny (niedozwolony). Fakt ten może być kluczowym czynnikiem wpływającym na korzystny dla konsumenta przebieg rozprawy sądowej.  

Niezgodne z prawem zapisy mogą prowadzić do tego, że umowa nie jest wiążąca dla klienta.

 

Spłaciłeś swój kredyt we frankach i chcesz się dowiedzieć, czy możesz ubiegać się o zwrot nadpłaconych pieniędzy? Nasza kancelaria posiada bogate doświadczenie w tej dziedzinie! Pomagamy udowodnić, że zawarta z bankiem umowa na kredyt frankowy zawiera niedozwolone klauzule, a zatem konsument może dochodzić roszczeń od banku, z którym taką właśnie umowę podpisał. Pamiętaj o tym, że nawet jeśli kredyt został już spłacony, wciąż możesz ubiegać się o odzyskanie nadpłaconych rat!

Pozwanie banku po spłaceniu kredytu frankowego
09 października 2020